wtorek, 14 maja 2013

Rozdział 1

Dziś miałam ułożony dzień co do godziny. Najpierw wziąć ciepły prysznic, później zjeść swoje ulubione, czekoladowe płatki...a potem się zobaczy.
Usłyszałam dźwięk dzwonka do drzwi. Niechętnie wyszłam z kabiny, okryłam się moim ulubionym, z Kubusia Puchatka ręcznik i ubrałam swoje zielone w żabki kapcie. Zeszłam po kręconych schodach i podeszłam do drzwi.
-Hej, maleńka.-Gdy otworzyłam drzwi, przywitaj mnie Hazza z tym uśmieszkiem. Był ubrany bardzo elegancko.
-Hazz, jest 8 rano. Czego chcesz?-Zapytałam przecierając oczy ze zmęczenia, które oczywiście udawałam.
-Jak czego Dem? Dziś jedziemy do Ameryki, a ty taka nijaka.-Wytłumaczył mi. 
-Jaka nijaka? Stop! Co? Dziś?! To dziś?-Zapytałam samą siebie. Chłopak pokiwał twierdząco głową. 
-Harry... Przepraszam, zupełnie zapomniałam. Mam teraz tyle na głowie.
-Ale obiecałaś mi... Tak się nie robi!-Oburzył się i tupnął nogą, jak małe dziecko.
-Nie możemy tego przełożyć? Na jutro?-Zapytałam z nadzieją, lecz dobrze wiedziałam jaka będzie odpowiedź.
-Demi, tak się nie robi. Zostawiasz mnie na lodzie. Tak bardzo się starałem o te bilety, a gdy mi się wreszcie udało, ty nie możesz. Wiesz jaka to szansa?-Patrzył na mnie smutno.
-Wiem, wiem... Ale ja dziś muszę do szkoły. Piątek jest, kochany.-Skrzywił się, słysząc słowo 'szkoła'. 
-Dziś sobie odpuścimy, nic się nie stanie. Proszę Cię!-Krzyknął oburzony. Obiecałam mu...
-Dobra.-Powiedziałam z rezygnacją.-Za pół godziny do Ciebie przyjdę, okey?-Chłopak kiwnął zadowolony głową i mnie przytulił. Szybko zamknęłam drzwi i pobiegłam po schodach na górę, mało co się nie zabijając. Szybkimi ruchami wysuszyłam włosy i nałożyłam odżywki. Włożyłam na siebie czarne rurki i ulubioną, pastelową koszulę. Zrobiłam makijaż i szybkim krokiem podążyłam do kuchni, w celu zjedzenia ulubionych płatków. Po wykonaniu tej czynności, ubrałam białe converse. Do swojej torebki, spakowałam najważniejsze rzeczy i wyszłam na dwór. Zamknęłam drzwi i udałam się pod domu, Hazzy.
-Wreszcie. Minęło 45 minut.-Zauważył, piorunując mnie wzrokiem. Przewróciłam oczami, i weszłam do jego czarnego BMW, zapinając pasy. Loczek uczynił to samo.
-Bilety masz?-Zapytałam, gdy byliśmy już na miejscu. Chłopak zaczął przeszukiwać swoje kieszenie, lecz bez skutku. 
-Nie masz.-Stwierdziłam.-Bo ja mam.-Zaczęłam się śmieć i poszłam dalej. Chłopak nie odzywał się do mnie przez chwilę, lecz gdy zaczęłam mu opowiadać o mojej przyjaciółce mieszkającej w Chicago. Zaczął wypytywać mnie jak wygląda, ile ma lat, czy na chłopaka i itp.

-Demi.-Usłyszałam za uchem.-Wstawaj, już jesteśmy.
-Już, już.-Powiedziałam, otwierając swoje powieki. Byłam zmęczona całą tą podróżą. Nie jestem przyzwyczajona do takich wycieczek.
-Jedziemy do tej twojej przyjaciółki?
-Tak, zgodziła się, abyśmy zamieszkali u niej ten weekend.-Poinformowałam go, a on słodko się uśmiechnął.
-Nie, Styles. Będziesz spał sam w pokoju. Selena ma na tyle pokoi.-Powiedziałam, wiedząc co ma na myśli. Chłopak zaczął się bronić, że nie miał tego na myśli i w ogóle. Oczywiście nie uwierzyłam mu, ponieważ znam go nie od dziś.
Staliśmy na tym lotnisku, czekając na Sel. Miała nas odebrać, ponieważ nie do końca wiedziałam, gdzie mieszka teraz.
-Mój przyjaciel, też jest w Chicago. Przyleciał na chwilę, do rodziny niby, ale wiesz...on lubi pakować się w kłopoty. Tylko to mu wychodzi perfekcyjnie.-Zaśmiałam się. 
-A skąd jest?
-Z Irlandii. Rodowity Irlandczyk.-Powiadomił mnie. 
-Nie kojarzę go. Chyba mi o nim nic szczególnego o nim nie opowiadałeś.-Zmarszczyłam brwi.
-Bo nie opowiadałem. Ma na imię Niall i ma 18 lat. Chcesz coś jeszcze wiedzieć?-Spojrzał na mnie. Pokiwałam twierdząco głową.
-Chyba jednak chcesz.-Uśmiechnął się bardzo szeroko.-Nie posiada dziewczyny, kochana.-Uderzyłam go w ramię, a on zaczął udawać że go to zabolało. Zobaczyłam jak czarnulka idzie do nas. Szła w ciemnych okularach i jakaś taka smutna. Sel smutna? Musiało się coś poważnego stać.
-Hej, Demi.-Powiedziała i przytuliłam mnie mocno. Odwzajemniłam czynność.
-Hej, Sel. Stęskniłam się.-Dziewczyna poruszała ustami że także się stęskniła.
-Ty zapewne jesteś Harry, prawda?-Zapytała loczka, wyciągając dłoń. Chłopka potwierdził przypuszczenia i ucałował jej wierzch. Dziewczyna zarumieniła się lekko.
-Ty jesteś Selena, z tego co Demi mi opowiadała.-Uśmiechnął się do czarnulki.
-Tak, tak.-Przytaknęła.-Chodźcie, samochód sam nie przyjdzie.-Uśmiechnęła się smutno. Coś się działo. 
Widziałam w oczach Styles'a, te iskierki. Znaczył to, że dziewczyna się mu podoba, i to bardzo. Znałam go dobrze.  Czasem myślę, że aż za bardzo. Wiem więcej, niż jego matka z siostrą razem wzięte.

-To twój pokój, Harry.-Poinformowała chłopka, prowadząc po jasno brązowych drzwi.-Czuj się jak u siebie. Mam nadzieję, że Ci się spodoba.-Uśmiechnęła się blado i pociągnęła mnie za rękę na drugi koniec korytarza.
-Po pierwsze, skąd wzięłaś takie ciacho?-Cicho westchnęła.-Po drugie, to twój pokój.-Pokazała ręką na drzwi oklejone naklejką, Big Ben'a.
-Chciałam na chwilę zapomnieć o tym państwie, ale widzę że mi na to nie pozwolisz.-Zaśmiała się cicho.
-Wejdź może, co?-Powiedziała. Otworzyłam drzwi, a tam ukazało się piękne wnętrze. Wszystko komponowało się ze sobą. Było tak, po prostu pięknie. Selena zawsze mnie rozpieszczała. Uważała, że jej przyjaciele lub znajomi, powinni mieć to, co najlepsze. Zawsze tak było i to się nie zmieni. Sel nigdy się nie zmieni. Zawsze jest pogodną i wesołą dziewczyną. Ma także dystans do samej siebie, co jest naprawdę mało spotykane w tych czasach.
-Sel...tu jest pięknie, ale nie musiałaś tak się strać. Ja bym mogła nawet na kanapie się przespać.-Dziewczyna zaśmiała się w wepchała mnie do sypiali, zamykając drzwi. Podeszłam do wielkiej szafy i położyłam na samym dnie walizkę. Dziś stwierdziłam, że pójdę tylko na jakąś imprezę. Nie miałam ochoty nic robić. Byłam zmęczona.
Położyłam się na moim wygodnym, nowym łóżku. Nie wiem kiedy, zasnęłam...

                                                                                ~*~

Hej kochani, jak tam u was? Macie już jakieś plany na weekend? Tak wiem, dopiero się skończył :P Wiem, że nie ma jakoś bardzo dużo akcji, ale nie bójcie się, będzie nawet ostro :D Niall pojawi się w 2 rozdziale :)
Kocham x
Daga.
Ps.Rozdział pojawi się prawdopodobnie w czwartek :)



1 komentarz:

  1. Już nie mogę się doczekać czwartku ;) Mam wrażenie, że już jest czwartek nie wiem czmeu. Rozdział śśśśśśświeeeeeeeetny

    OdpowiedzUsuń